Fakty i mity na temat biczogonów.

Roślinożerne, pustynne agamy z rodzaju Uromastyx kuszą wielu fascynatów terrarystyki. Jako jedne z nielicznych jaszczurek nie wymagają żywienia owadami i/lub gryzoniami, które dla wielu osób jest uciążliwe, zbyt kosztowne, lub po prostu odpychające. Mimo dużego zainteresowanie roślinożerną alternatywą dla popularnych agam brodatych, błotnych, kameleonów czy waranów wyjątkowo mało osób staje się właścicielem biczogona. Najczęstszą przyczyną jest zapoznanie się (poprzez artykuły, opisy gatunków) z licznymi ?prawdami obiegowymi? na ich temat, które działają silnie zniechęcająco. Tylko czy faktycznie diabeł jest tak straszny jak go malują?

Oto kilka z najłatwiejszych do przeczytania bądź usłyszenia tez na temat biczogonów ? najwyższy czas poddać je analizie :

Biczogony są jaszczurkami nadającymi się wyłącznie dla zaawansowanych terrarystów.

Nieprawda. Ta i wiele innych teorii powstało w okresie, gdy dostępne były tylko biczogony z odłowu. Takie zwierzęta są zazwyczaj w złej kondycji, silne zarobaczone, zestresowane i po prostu dzikie. Część gatunków takich jak biczogon malijski (U. dispar maliensis), marokański (U. acanthinura nigriventris), ozdobny (U. ornata) czy saharyjski (U. geryi) nadaje się na początek ? należy jednak koniecznie wybierać zwierzęta wyklute w niewoli, najlepiej bezpośrednio od dobrego hodowcy. Należy także pamiętać, że biczogony mają większe wymagania niż choćby agamy brodate czy gekony, dlatego konieczne jest staranne przygotowanie się do zakupu tej agamy ? poznanie jej wymagań poprzez lekturę artykułów i książek oraz przygotowanie odpowiedniego terrarium.
Średnio – zaawansowani terraryści mogą sobie pozwolić na zakup zwierząt, które przebywają już dłuższy czas w niewoli, są dobrze zaaklimatyzowane i zdrowe. Praca ze zwierzętami bezpośrednio z transportu to zadanie jedynie dla zaawansowanych hodowców. Dla początkującego hobbysty taki zakup może zakończyć się szybkim i bolesnym rozczarowaniem.

Biczogony są bardzo nieufne, podatne na stres i nie oswajają się.

Nieprawda. Wyhodowane w niewoli jaszczurki są ciekawskie i ruchliwe co czyni je świetnymi zwierzętami do obserwacji. Wymienione wyżej gatunki najczęściej oswajają się bardzo dobrze, podchodzą do opiekuna , jedzą z ręki i pozwalają się podnosić. Oczywiście zwierzęta pochodzące z odłowu zazwyczaj są zestresowane, nieufne i dzikie.

Biczogony są nieładne, mają szaro – bure kolory.

Nieprawda. Jedynymi biczogonami, które zasadniczo mają szare bądź szaro – czarne ubarwienie są biczogon egpipski (U. aegipta) oraz indyjski (U. hardwicki). Jest to kolejny mit, który ?zawdzięczamy? zwierzętom z odłowu, u których marna kondycja odbija się na wyglądzie. Wiele gatunków biczogonów w tym szczególnie U. ornata, a także U. a. nigriventris, U. geryi czy U. philbyi mają przepiękne kolory. Wybarwienie poszczególnych osobników zależy od ich wieku (młode są odmienne ubarwione od dorosłych i dopiero z wiekiem osiągają swój ostateczny wygląd), płci (samce są zwykle mocniej wybarwione niż ich partnerki), genów (wielu hodowców tak dobiera osobniki hodowlane by uzyskać jak najpiękniejsze potomstwo ? jeśli zależy nam na pięknych zwierzętach zawsze prośmy o zdjęcia rodziców) oraz warunków (jedynie odpowiednio żywione i trzymane w prawidłowo ogrzanych i oświetlonych terrariach biczogony prezentują pełnię swych barw).

Biczogony są drogie w utrzymaniu.

Tak i nie.
Tak – ponieważ biczogony potrzebują stosunkowo dużych, jasno oświetlonych i bardzo gorących terrariów musimy liczyć się z pewnymi wydatkami na prąd. Koszty można jednak zmniejszyć rozsądnie planując terrarium. Odradzamy zbiorniki szklane powodujące ogromną stratę ciepła. Terrarium powinno być drewniane (np. z płyty meblowej) i najlepiej aby miało jedynie szklany przód. Drewno jest dobrym izolatorem. Ścianka strukturalna ze styropianu jeszcze wzmocni tę cechę. Proponujemy położyć ją także na ?suficie? terrarium, gdyż większość ciepła ucieka właśnie tędy (nagrzane powietrze unosi się do góry). Powierzchnie wentylacyjne nie powinny być zbyt duże i lepiej zastosować wentylację: ściana boczna dół ? ściana boczna góra niż przód terrarium ? sufit terrarium.
Nie – ponieważ poniesione wydatki na prąd wynagrodzimy sobie oszczędzając na zakupie owadów karmowych.

Biczogony wcale nie są roślinożerne, a wszystkożerne.

Nieprawda. To, że kot będzie zjadał nieco ziół albo zagustuje w jakimś owocu czy też, jak kotka, którą kiedyś miałam, w prażynkach ziemniaczanych, nie czyni go jeszcze zwierzęciem wszystkożernym ? wciąż jest mięsożercą. Podobnie z biczogonami ? mimo, że korzystając z okazji upolują owada to jednak są (osobniki dorosłe) zwierzętami przede wszystkim roślinożernymi. Większość hodowców podaje na swych stronach, powołując się na badania dziko żyjących jaszczurek, iż udział białka zwierzęcego w diecie biczogonów jest marginalny. Jego nadmiar podawany w niewoli może powodować niewydolność narządów wewnętrznych. Natomiast zdania co do podawania owadów są podzielone ? są hodowcy, którzy podają go więcej młodym i samicom w ciąży oraz sporadycznie pozostałym jaszczurkom, są i tacy, którzy trzymają swoje biczogony wyłącznie na roślinnej diecie. Jeśli nie planujesz być hodowcą, problem Cię właściwie nie dotyczy gdyż dorosły, niehodowlany biczogon z powodzeniem obejdzie się bez owadów. Uzębienie tych zwierząt zmienia się z wiekiem, przystosowując zwierzę do zdobywania pokarmu roślinnego, w tym wysuszonych roślin. Ponieważ biczogony chętnie jedzą suchy pokarm istnieje też duża szansa, że polubią liofilizowane świerszcze i mączniki, oszczędzając opiekunom konieczności nawet sporadycznego zakupu żywej karmówki.

Żywienie jaszczurek roślinożernych jest trudniejsze niż drapieżnych.

Prawda. Ale to, że jest trudniejsze nie znaczy, że bardzo trudne.
Na rynku dostępna jest gama owadów karmowych, których dotyczy kilka prostych zasad. Wiemy na przykład, że dla wrażliwych i podatnych na otłuszczenie gatunków jaszczurek mącznik i drewnojad nie nadają się na podstawę diety, za to świetne są świerszcze i mniejsze karaczany, że trzeba podawać możliwie jak najwięcej gatunków, aby dieta była urozmaicona, że owady należy dobrze karmić przed podaniem i posypywać suplementami. Co najważniejsze dokładnie wiadomo, który pokarm przeznaczony jest dla naszego podopiecznego.
W przypadku jaszczurek roślinożernych sprawa jest bardziej skomplikowana.
Po pierwsze w każdej kuchni znajduje się wiele produktów, które ? teoretycznie ? można podać i które są chętnie zjadane ? np. sałata, brokuły, jabłka, pomarańcze. W praktyce okazuje się, że gro z nich powinno być podawane okazjonalnie lub w ogóle. Jeśli nasze karmienie roślinożernej jaszczurki będzie polegało na wyciągnięciu czegokolwiek z pojemnika z warzywami lub koszyczka z owocami, jaszczurka będzie syta, ale szybko może się okazać, że niezbyt zdrowa. Prawidłowe żywienie jaszczurki roślinożernej nie jest niestety aż tak proste i wygodne.
Po drugie, kiedy nieco poczytamy, dowiemy się, że najzdrowszym pokarmem są różnorodne dzikie chwasty i zioła. Niestety nie możemy zrywać czegokolwiek bo niektóre rośliny są toksyczne, a inne zawierają szkodliwe substancje kumulujące się w organizmie wraz z każdym kolejnym posiłkiem. Poza tym nie możemy zrywać gdziekolwiek ? miejskie trawniki, obszary pryskane i zanieczyszczone przez psy poletka nie są właściwym wyborem. Jeśli nie mamy dostępu do czystej, oddalonej od drogi i zabudowań przemysłowych łąki lepiej zrezygnować niż ryzykować.
Nie oznacza to jednak, że aby prawidłowo żywić roślinożercę potrzebujemy doktoratu z botaniki. Wystarczy po pierwsze pogodzić się z tym, że raczej nie wystarczy oparcie się na zakupach mamy lub żony, a po drugie poświęcić nieco czasu by doczytać co jaszczurka jeść powinna i jakie rośliny nadają się na podstawę diety.

Biczogony są jedynymi z najłatwiejszych w karmieniu roślinożerców z dwóch powodów. Po pierwsze są to jaszczurki średniej wielkości i nie trzeba ?stawać na uszach? by zimą zdobyć odpowiednią ilość zdrowej zieleniny jak np. dla legwana zielonego i innych dużych iguan. Obecnie, w działach warzywnych sklepów, mamy coraz bogatszy wybór warzyw, z których wiele (szczególnie tych liściastych) można użyć do karmienia biczogonów. Po drugie ich trudne środowisko życia przystosowało je doskonale do żywienia się suchym pokarmem. Ich silne szczęki radzą sobie z zeschniętymi roślinami i twardymi nasionami. Dużą część diety naszego biczogona będzie więc stanowiła mieszanka ziaren i nasion, którą wyjątkowo łatwo przygotować sobie w większej ilości i bez problemu przechowywać. Poza tym możemy podawać im rośliny suszone, których szeroki wybór znajdziemy w sklepach zoologicznych ? warta zainteresowania jak choćby firma Zuzala oraz Herbalpets.

Biczogony są padliwe, większość biczogonów nie przeżywa zimowania.

Nieprawda. Te stwierdzenia dotyczą słabych, odwodnionych i zarobaczonych zwierząt pochodzących z odłowu. Utrzymywane w prawidłowych warunkach, pochodzące z hodowli biczogony są odpornymi zwierzętami, które mogą przeżyć w terrarium długie lata.

Autor: Alicja

Na podstawie: Thomas Wilms „Uromastyx. Natural history. Captive care. Breeding”, materiałów ze stron WWW hodowców biczogonów oraz własnych doświadczeń.

Powyższy artykuł stanowi własność jego autora i jest chroniony prawami autorskimi. Publikowanie i rozpowszechnianie bez zgody autora jest zabronione.