Jak wybrać jaszczurkę? Część II – omówienie wybranych rodzajów i gatunków.

Niestety ten artykuł nie daje możliwości omówienia nawet pokrótce dostępnych na rynku gatunków gdyż jest zbyt wiele. Pozwolę więc sobie wspomnieć tylko o kilku z nich.

Legwan zielony (Iguana iguana) kilkanaście lat temu był jedną z najpopularniejszych jaszczurek, nie tylko ze względu na swoją roślinożerność, ale także z powodu niewielkiej dostępności innych gatunków. Ten imponujący smok (w naturze może przekraczać 2 metry długości, w terrariach często dorasta do 150-160cm) jest niewątpliwie wspaniałym zwierzęciem, ale jego zakup powinien być starannie przemyślany. Dorosłe osobniki potrzebują bardzo obszernych, tropikalnych terrariów z dużym basenem. Część samców po osiągnięciu dojrzałości płciowej staje się agresywna wobec opiekuna, niezależnie od tego jak dobrze były wcześniej oswojone.

Mało znanymi w Polsce legwanami są jaszczurki z rodzaju Ctenosaura. Rodzaj ten obejmuje małe, średnie i stosunkowo duże gatunki, wszystkie jednak są mniejsze niż wymieniona wyżej Iguana iguana. Młode osobniki pobierają chętnie pokarm pochodzenia zwierzęcego (głównie owady), z wiekiem przestawiając się coraz bardziej na pokarm roślinny. Legwany te uchodzą za bardzo nieufne, a ich obawa przed opiekunem może objawiać się zarówno ucieczką jak i agresją. Ich oswojenie jest z pewnością wyzwaniem i wymaga wiele cierpliwości. Za jedne z najłagodniejszych uchodzą Ctenosaura peniceata mniejszej niż standardowej, pięknej, żółtej odmiany banana (tzw. banana iguana).

Również mało popularne w naszym kraju są zamieszkujące prerie Ameryki Północnej legwany z rodzaju Chuckwella. Są to średniej wielkości (40 ? 70cm w zależności od gatunku) roślinożerne jaszczurki, które można nazwać amerykańskim odpowiednim afrykańskich biczogonów. Bywają dość nieśmiałe, ale cierpliwy hobbysta jest w stanie nawiązać z nimi przyjacielską relację.

Suche tereny Ameryki zamieszkują również niewielkie (około 35 cm), bardzo kolorowe i ruchliwe jaszczurki z rodzaju Crotaphytus, nazywane obrożnikami. Jaszczurki te cieszyły się swojego czasu złą opinią jako bardzo bojaźliwe i skłonne w panice rozbijać się o szyby terrarium. Opinia ta jest jednak krzywdząca dla wyhodowanych w niewoli obrożników, które łatwo oswajają się, a przy tym stanowią doskonały, barwny i będący stale w ruchu obiekt obserwacji. W odróżnieniu od omówionych powyżej gatunków obrożniki są insektożerne.

Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do legwanów. Podobnie jak obrożniki, zaliczane do nich były dawniej bazyliszki, obecnie klasyfikowane jako Corytophanidae. Gady te, wyglądające jak bajkowe smoki, nazywane bywają jaszczurkami Jezusa Chrystusa, co zawdzięczają umiejętności biegu po tafli wody. Osiągają około 70cm i potrzebują tropikalnego terrarium z dużym basenem bądź częścią wodną. Trzymamy je w haremach, gdyż pojedynczy samiec jest zbyt natrętny i zamęcza swą partnerkę ciągłymi zalotami.

Bardzo zbliżonych warunków potrzebują pochodzące z rodziny agam (Agamidae) agamy błotne (Physignathus cocincinus). Jaszczurki te są z powodu wyglądu mylone przez laików z legwanami zielonymi, są jednak od nich sporo mniejsze (60-80cm) i ? podobnie jak bazyliszki ? drapieżne. Agamy błotne są pięknymi jaszczurkami, mającymi jednak tendencję ocierania nosów o szyby terrarium, co niekiedy prowadzi do poważnych problemów, musimy więc zapewnić im bardzo obszerne terrarium z ograniczonym dostępem do szyb i stale monitorować sytuację.

Celebrytką z rodziny agam jest niewątpliwie wszystkożerna agama brodata (Pogona vitticeps). Ta zamieszkująca australijskie pustkowia, średniej wielkości (40-50cm) jaszczurka zawdzięcza swą popularność niesamowitej osobowości. Agamy brodate są jednymi z najufniejszych i najłatwiej oswajających się jaszczurek, nadających się doskonale dla początkujących miłośników gadów. Hodowcy wyhodowali szereg odmian barwnych tego gatunku, tak, że od możliwości wyboru kręci się w głowie.

Jeśli zaś nie mamy zbyt dużo miejsca na terrarium możemy zainteresować się agamą brodatą karłowatą (Pogona henrylawsoni). Najmniejsza z agam brodatych dorasta do zaledwie 30cm, a ma podobny charakter i wymagania jak duża kuzynka. Jest też bardzo towarzyska i preferuje współdzielenie terrarium z innymi osobnikami swego gatunku.

Rodzina agam ma także swoich wegetarian. Są nimi wspomniane już, pochodzące z afrykańskich pustyń biczogony (rodzaj Uromastyx). Są to średniej wielkości (w zależności od gatunku od 20 do 70cm) agamy, często o przepięknym wybarwieniu, szczególnie w przypadku samców. Biczogony potrzebują obszernych, jasno oświetlonych i gorących terrariów. Z racji dużej ruchliwości bardzo przyjemnie się je obserwuje. Początkujący miłośnik gadów powinien zdecydować się wyłącznie na wstępnie odchowanego malucha wyklutego w niewoli (CB). Jednymi z najlepszych gatunków na start są biczogon malijski (U. dispar malinensis), biczogon ozdobny (U. ornata) i biczogon saharyjski (U. geyri).

Wegetarian nie znajdziemy za to wśród waranów (Varanidae) i teju (Teiidae).

Niegdyś najpopularniejszym wśród terrarystów waranem był potężny waran stepowy (Varanus exanthematicus), osiągający 130cm długości. Mimo rozmiarów dużą część jego diety powinny stanowić owady. Karmienie przede wszystkim gryzoniami i drobiem sprawia, że jaszczurka ta staje się otyła i ospała. Ostatnimi czasy rynek terrarystyczny oferuje ogromny wybór gatunków waranów, chociażby średniej wielkości, smukłe, pięknie ubarwione, nadrzewne warany szmaragdowe (Varanus prasinus), stanowiące obiekt pożądania wielu hobbystów i to mimo wysokiej ceny. Niedużym gatunkiem (wielkości agamy brodatej), świetnie nadającym się na rozpoczęcie przygody z waranami, jest łatwo oswajający się, ruchliwy i ciekawski waran kolcoogonowy (Varanus acanthurus).

Małych gatunków nie znajdziemy za to wśród wszystkożernych teju, ale i tak świetnie oswajający się i ciekawski, uchodzący za jedną z inteligentniejszych jaszczurek i osiągający 150cm teju argentyński czarno-biały (Tupinambis merianae) jest obiektem westchnień wielu osób. Zanim się na niego zdecydujemy zastanówmy się czy faktycznie mamy miejsce i warunki na tak dużą jaszczurkę. Oswojone teju argentyńskie są zwykle bardzo łagodne, ale gdyby zdarzyło się ugryzienie może ono być poważne. Miłośnicy teju i dużych waranów ostrzegają także przed potencjalnym niebezpieczeństwem jakie mogą one stwarzać dla drobnych zwierząt domowych.

Jeśli zaś o obiektach westchnień mowa nie możemy zapomnieć o kameleonach (Chamaeleonidae), których barwy i kształt ciała przyciągają terraystów jak magnes. Niekiedy niestety nie jest to fascynacja prawdziwym zwierzęciem, a jego reklamowo ?filmowym wizerunkiem, mającym niewiele wspólnego z rzeczywistością. Wystarczy choćby wspomnieć, że zmiana barwy służy kameleonom raczej do komunikacji wewnątrzgatunkowej i jest wyrazem stanu psychofizycznego, a nie kamuflażem doskonałym jak się powszechnie sądzi. Kameleony są dość powolnymi i wrażliwymi na stres samotnikami, spędzającymi dnie przechadzając się po gałązkach, wygrzewając i wypatrując potencjalnych ofiar (najczęściej owadów), które mogą schwytać lepkim językiem. Jeśli wiemy, że chcemy kameleona i nic innego nas nie zadowoli, powinniśmy zdecydować się na samca kameleona jemeńskiego (Chamaeleo calyptratus) lub lamparciego (Furcifer pardalis). Samice, prócz tego, że są mniejsze i skromniej ubarwione, mają często kłopoty z zaparciem jaj (do ich produkcji nie potrzebują zapłodnienia) i dlatego odradza się je początkującym. Kameleony tych gatunków potrzebują obszernych, pełnych gałęzi do wędrówek wolier lub bardzo dobrze wentylowanych terrariów. Wszelki zaduch może zakończyć się problemami z układem oddechowym. Pamiętajmy też, że terrarium będzie wymagało zainstalowania systemu cieknącej bądź kapiącej wody. Kameleony mają duże zapotrzebowanie na wodę, łatwo się odwadniają, a wody stojącej (z miski, basenu) nie piją gdyż jej nie zauważają. Jeśli nie mamy ochoty każdego dnia upewniać się, że kameleon się napił wybierzmy inny gatunek.

Zejdźmy więc z drzew na ziemię. Łatwymi w opiece, wdzięcznymi podopiecznymi są zaliczające się do scynków (Scincidae) tilikwy (Tiliqua). Są to zamieszkujące Australię i Indonezję spore (50-70cm) jaszczurki, o charakterystycznych, niebieskich językach, walcowatym tułowiu i małych łapkach. Wiele z nich ma bardzo przyjemny, ufny i ciekawski charakter. Są bardzo łatwe w opiece i żywieniu (w każdej kuchni zawsze znajdziemy coś, co mogą zjeść), ale ze względu na wielkość wymagają terrariów o dużej powierzchni dna. Mniejsze (40cm) i drapieżne, ale zwykle równie łatwe do oswojenia są scynki berberyjskie (Eumeces schneideri), które w ostatnich latach straciły na popularności, także dlatego, że najczęściej pochodzą z odłowu. Za to popularność zyskują wszystkożerne, australijskie, żyjące w grupach rodzinnych scynki z rodzaju Egernia.

Niewielką popularnością cieszą się w Polsce jaszczurki właściwe (Lacertidae), do których zalicza się nasza rodzima jaszczurka zwinka. I to pomimo tego, że można wśród nich znaleźć nawet gatunki w dużej mierze owocożerne (dla zainteresowanych polecam wklepanie w Google hasła Gallotia). Najbardziej znane i lubiane wśród nich są pochodzące z ciepłych rejonów Europy, drapieżne jaszczurki perłowe (Timon lepidus), dorastające nawet do 80cm, choć przeciętnie liczące około 50cm i wymagające suchego, skalistego terrarium. Jaszczurki perłowe są pięknie ubarwionymi zwierzętami, a ostatnio udało się nawet wyhodować odmianę albinotyczną.

Mówimy jednak jak na razie wyłącznie o jaszczurkach dziennych. Gatunki nocne znajdziemy przede wszystkim wśród gekonów (Gekkonidae).

Furorę w ostatnim czasie zrobiły gekony Nowej Kaledonii, szczególnie zaś gekon orzęsiony (Correlophus ciliatus). Ten 25-centymetrowy, ważący 40-60 gram gatunek jest bardzo łatwy w opiece i żywieniu (powstała nawet dla niego specjalna, kompletna karma w formie proszku). Jego znakiem szczególnym są przekształcone łuskami nad oczami, wyglądające jak rzęsy co przyczyniło się do nadania nazwy zwyczajowej.

Miłośnicy różnorodnie ubarwionych i łagodnych gekonów orzęsionych z czasem zaczynają się też interesować innymi wyspiarskimi gatunkami choćby gekonami gargulcowymi (Rhacodactylus auriculatus), omszałymi (Mniarogekko chahoua) i olbrzymimi (Rhacodactylus leachianus).

Jeśli jednak komuś nie odpowiadają tropikalne i nadrzewne gatunki może zwrócić się na przykład ku eublefarom. Owadożerny gekon (eublefar) lamparci (Eublepharis macularius), jest tym wśród gatunków nocnych czym agama brodata wśród dziennych. Znany i lubiany na całym świecie gatunek występuje w dziesiątkach odmian barwnych i jest promowany jako doskonała jaszczurka dla początkujących. Mimo tej opinii gekony lamparcie wykazują dużą podatność na zakażenia pasożytnicze, w tym zakażenia pierwotniakami, ważne jest więc by zakupić zwierzę w dobrej kondycji i z dobrego źródła. Nigdy nie należy kupować chudego gekona licząc na to, że go odkarmimy, gdyż taki gekon może być chory. Dotyczy to zresztą wszystkich jaszczurek.

Podobnych warunków, czyli suchego, poziomego terrarium wymagają coraz bardziej lubiane australijskie gekony z rodzaju Nephrurus. Mają one wielkie głowy i zabawne, krótkie ogonki. W odróżnieniu od gekonów lamparcich, które dobrze tolerują w diecie mączniki i drewnojady, gekony te należy karmić owadami o niskiej zawartości tłuszczu.

Wśród gekonów znajdziemy też wiele maleńkich gatunków, w tym pocieszne gekoniki perełkowe (Stenodactylus petrii) lub partenogenetyczne gekony płaczące (Lepidodactylus lugubris), na który każdy znajdzie nieco miejsca w pokoju.

Warto tu nadmienić, że nie wszystkie gekony prowadzą nocny tryb życia. Do najbardziej znanych i lubianych jaszczurek zaliczają się felsumy (Phelsuma). Są to małe i średnie, jaskrawo ubarwione gekony zamieszkujące głównie bambusowe gaje Madagaskaru. Felsumy potrzebują wysokich terrariów tropikalnych, zarośniętych żywą roślinnością i zaopatrzonych w bambusowe rurki, na których uwielbiają przesiadywać i chować się wewnątrz nich. Podobnie jak gekony orzęsione felsumy są wszystkożerne. Prócz polowania na owady wykazują upodobanie do soków drzew, owaców i nektarów. Najbardziej znanymi są duże, żyjące w parach Phelsuma grandis, tolerujące obecność młodych Phelsuma standingi oraz niewielkie, barwne jak kolibry i zgodne Phelsuma klemmeri.

Kończąc mam świadomość, że udało mi się zaledwie wspomnieć o wybranych rodzajach i gatunkach, proszę jednak czytelnika o zrozumienie, temat jest bowiem tak obszerny, że aby go rozwinąć trzeba by napisać grubą książkę. Mam natomiast nadzieję, że ta część artykułu może zasugerować, w którą stronę chcemy się zwrócić i zacząć poszukiwania. Dysponując łacińską nazwą gatunkową bądź rodzajową z łatwością wyszukamy więcej materiałów ? artykułów i zdjęć ? korzystając z internetowej przeglądarki. Życzę powodzenia w wyborze gatunku ? niech będzie on strzałem w dziesiątkę!

***
Autor: Alicja

Powyższy artykuł stanowi własność jego autora i jest chroniony prawami autorskimi. Publikowanie i rozpowszechnianie bez zgody autora jest zabronione.