Tilikwy – opieka i zdrowie.

Co trzeba wiedzieć o tilikwach przed zakupem?
Zwierzę nie jest rzeczą. Zakup jakiejkolwiek żywej istoty powinien być starannie przemyślany. Jeśli szybko się nudzisz i masz słomiany zapał rozważ raczej grę komputerową albo robo-dinozaura. Jaszczurka jest od Ciebie całkowicie zależna. Mimo, że nie wymaga tyle opieki co pies czy kot, codziennie trzeba się nią zająć i to przez wiele lat. Jeśli nauczysz swoją tilikwę wychodzić z terrarium nie będzie szczęśliwa gdy nagle będzie musiała stale w nim siedzieć. Tilikwy są pięknym, niesamowitymi i fascynującymi jaszczurkami – co jednak musisz o nich wiedzieć przed zakupem:

  • tilikwy są długowieczne – zwykle podaje się, że żyją dziesięć-kilkanaście lat, ale na forum tilikwowym są osoby, które mają zwierzęta ponad dwudziestoletnie – uważa się, że tilikwy mogą dożywać 30 lat!
  • jak każdy scynk tilikwa ma w swojej naturze chowanie się. Nie da się tego zmienić, trzeba to zaakceptować. To ile dana tilikwa spędza schowana zależy od jej stopnia aklimatyzacji, osobowości, pory roku itp. Tak czy inaczej przez część czasu terrarium wygląda na puste.
  • tilikwy syczą. Nawet oswojone tilikwy mogą posykiwać, szczególnie kiedy są podnoszone do góry. Dźwięk ten brzmi odstraszająco i taki ma być. Czy nie sprawi to, że będziesz się bać własnej jaszczurki, mimo, że z tego syczenia nic nie wynika?
  • tilikwy są duże – nie upchniesz ich w malutkim terrarium na półce regału. Ich terrarium zajmie nieco miejsca – porównywalnie do komfortowego terrarium dla agamy brodatej – za to może być niższe.
  • każda tilikwa jest inna – jedne mogą być bardzo przyjazne i uwielbiać wyprawy poza terrarium inne mogą być nieśmiałe i kochać zacisze swojego lokum. Będziesz musiał zaakceptować swojego zwierzaka takim jakim będzie. Jeśli poszukujesz super przewidywalnej opcji wybierz raczej owada. Oczywiście wiele cech jaszczurki wynika z gatunku/podgatunku, ale na jej zachowanie/”charakter” składają się także jej cechy indywidualne.

Zalety tilikw
Jakby nie było, dla osób przywiązujących się do swoich zwierząt, długowieczność tilikw to niewątpliwie zaleta. Tilikwy są niewybredne i naprawdę łatwe w wyżywieniu. Nie lubią mieć zbyt gorąco (oszczędzamy na eksploatacji urządzeń grzejnych) i na upartego niektóre z nich mogą się obejść bez UVB (więcej o tym w dziale terrarium). Scynki te uchodzą za jedne z inteligentniejszych jaszczurek. Zwykle dobrze się oswajają. Mają swoją osobowość, każda tilikwa jest inna. Są ciekawskie i lubią eksplorować swoje otoczenie, szczególne jeśli jest pełne schowków i zakamarków. Z racji masywnej budowy i krótkich łapek nie są zbyt szybkie a ich wielkość sprawia, że można je bez problemu brać na ręce. Zwykle są wytrzymałe i odporne, odpowiednio zadbane rzadko chorują. W wielu krajach stanowią obok agamy brodatej jedną z ulubionych „pet lizard” (trzeba jednak wiedzieć, że zupełnie nie są podobne do agam brodatych jeśli chodzi o zachowanie). Ich wielkość jest idealna – są duże, ale nie są ogromne. Mają fenomenalne niebieskie języki.  Resztę zalet pozostawiam do odkrycia własnego.

Zakup tilikwy i pierwszy okres w nowym domu
Jeśli postanowisz kupić tilikwę być może będziesz musiał nieco poszukać i postarać się zanim dostaniesz wymarzoną jaszczurkę. Jeśli poszukiwania przeciągają się można zacząć tracić cierpliwość, ale to ważne, żeby nie kupować pierwszej tilikwy jaką się zobaczy, chyba, że akurat będzie to zdrowe zwierzę.

Jakich zwierząt nie kupować:
– wychudzonych, ze sterczącymi kośćmi
– z podejrzanymi zmianami na skórze, ropniami, guzami
– z deformacjami po krzywicy
– nie reagujących na bodźce i dotyk, bezwładnych z zamkniętymi oczami, odwodnionych – kondycja takich zwierząt może być tak zła, że nie uda się ich uratować
– zagojone ranki po brakujących palcach lub końcówce ogona mogą zostać zignorowane jeśli nie stanowią problemu dla opiekuna, jest to przede wszystkim defekt estetyczny, lecz jeśli tilikwie brakuje wielu palców we wszystkich łapach może mieć problemy z poruszaniem się
– nie polecam zakupu ogromnych, dorosłych tilikw z niepewnych źródeł gdyż możemy kupić stare zwierzę pochodzące z odłowu – takiemu zwierzęciu może być ciężko zaaklimatyzować się w terrarium. Nie wiadomo też ile czasu jeszcze z nami spędzi.

Najlepszą opcją jest zakup zdrowego, zadbanego malucha od hodowcy. Jeśli tylko masz taką możliwość to właśnie z niej skorzystaj.

Nowa tilikwa, nie ważne czy będzie to maluch czy podrośnięty lub dorosły osobnik, zapewne spędzi pierwszy okres w kryjówce lub zakopana w ściółce. Czasem może minąć wiele miesięcy zanim tilikwa stanie się mniej skryta i płochliwa ale może być i tak, że od początku będzie „wyluzowana” – zależy to od konkretnego osobnika. Początkowo musimy wykazać sporo cierpliwości, przede wszystkim należy powstrzymać się od wyjmowania zwierzęcia z jego schowków – w przeciwnym wypadku nie będzie się czuł bezpiecznie w swoim terrarium.

Odchowanie malucha
Jeśli kupujemy malutką tilikwę najlepiej umieścić ją w małym terrarium – będzie nam łatwiej się nią opiekować a w razie konieczności znacznie łatwiej złapiemy w ten sposób jaszczurkę niż ganiając ją w terrarium o długości 150cm. Jeśli nie dysponujemy małym terrarium malucha bez problemu możemy odchować w płaskim, przejrzystym plastikowym pudle np. bed-roller’rze. Aby to zrobić należy wyciąć w pokrywie otwór (w ciepłych mieszkaniach należy usunąć większość pokrywy, w zimnych odpowiednio mniej) i zastąpić go siateczką. Na dno sypiemy ściółkę, wstawiamy kryjówki i elementy wspinaczkowe, wkładamy miseczkę z wodą i miseczkę na pokarm. Nad pokrywą umieszczamy żarówkę grzejną i oświetlenie, możemy też dogrzewać pudło umieszczoną pod nim matą grzewczą. Innym sposobem jest wydzielenie części terrarium docelowego i powiększanie dostępnej powierzchni w trakcie wzrostu jaszczurki.

Jeśli mamy jedną, dwie, trzy tilikwy opieka nie zajmie nam wiele czasu jednak wymaga systematyczności. Jak już pisałam codziennie należy wymyć miskę/basenik i podać świeżą wodę. Regularnie (codziennie) usuwamy z terrarium odchody, resztki wylinki i pokarmu. Sprzątanie u tilikw może być nieco trudniejsze niż u innych jaszczurek ponieważ scynk ten bez przerwy miesza ściółkę z odpadkami ryjąc w niej. Dlatego też raz na kilka miesięcy najlepiej wymienić całość ściółki. Jeśli wybierzemy korę Zoo Med’a możemy ją wyjąć z terrarium, mocno przepłukać na sicie pod gorącą wodą, następnie wysuszyć i użyć ponownie. Możemy też na całości podłogi stosować stały podkład a jedynie kryjówki napełnić mchem czy inną ściółką umożliwiającą zakopywanie się.

Pazury
W naturze tilikwa ściera pazury dużo wędrując po urozmaiconym terenie. W terrarium, jeśli jest trzymana na miękkiej ściółce, nie ma takiej możliwości dlatego pazury należy kontrolować. Jeśli stają się długie i zakrzywione należy przyciąć je ostrymi cążkami prostopadle do podłoża, uważając by nie urazić naczyń krwionośnych, gdyż sprawimy jaszczurce ból i straci ona zaufanie do nas i do tego co przy niej robimy. Jeśli mamy tak urządzone terrarium, że pazury nie wyrastają zbyt długie to oczywiście nie musimy nic przy nich robić.

Linienie
Ten naturalny proces wymaga wzmożonej uwagi w przypadku tilikw. U tego rodzaju problemy z wylinką mogą bowiem szybko zakończyć się utratą palców i koniuszka ogona. Jak to się dzieje? Otóż łapki i palce tilikw są bardzo delikatne. Stara skóra uciska palec, blokując swobodne krążenie krwi i doprowadza do martwicy i odpadnięcia palców. Dlatego należy kontrolować czy wylinka zeszła z palców i z końca ogona.
– w czasie wylinki podnosimy delikatnie wilgotność u gatunków australijskich a zdecydowanie u indonezyjskich
– w żadnym wypadku nie zdzieramy starego naskórka! U oswojonych tilikw można go delikatnie zdjąć tylko jeśli sam odchodzi.
– jeśli mimo tego wylinka nie schodzi należy codziennie kąpać tilikwę w płytkiej, ciepłej wodzie. Do wody można dodać nieco łagodzącego naparu z rumianku. Kąpiele zwykle przynoszą szybki efekt. Jeśli nie, można jeszcze spróbować natłuszczania wazeliną kosmetyczną.
– jeśli nic nie pomaga skontaktujmy się z lekarzem wet. – specjalistą – być może tilikwa ma na sobie niezrzucone wcześniej warstwy wylinek lub inny problem ze skórą. Może też być odwodniona.

Kichanie
Tilikwy kichają aby usunąć pył zalegający drogi oddechowe, który dostaje się tam podczas zakopywania się. Jeśli sporadycznym kichnięciom nie towarzyszą objawy, które mogą być uznane za chorobowe nie należy się tym przejmować.

Tilikwa i opiekun – oswajanie i kontakt
To w jakim tempie i w jakim stopniu oswajają się tilikwy jest sprawą indywidualną wynikającą zarówno ze specyfiki podgatunku jak i charakteru konkretnego osobnika. Sytuacja może być diametralnie różna od ekstremalnie ufnego i przyjaznego scynka po ofensywne zwierzę skaczące na palce. Jednak gryzące tilikwy zdarzają się rzadko. Tak naprawdę one boją się dużo bardziej niż my i zwykle próbują „przeżyć atak drapieżnika” stosując dwie strategie: ucieczkę a jeśli się nie da – straszenie. Na straszenie składa się przede wszystkim syczenie i gwałtowne rzucanie się bokiem w stronę napastnika a także straszenie otwartą paszczą z maksymalnie wyciągniętym granatowym językiem. Scynki, szczególnie młode, mogą także skakać w kierunku napastnika w pozorowanym ataku. Wszystko to wygląda bardzo serio ale ma na celu tylko jedno – abyś zostawił tilikwę w spokoju. Ciężko zmusić się aby wziąć na ręce zachowującego się tak scynka. Dlatego jeśli trafimy takiego diabełka polecam początkowo używanie rękawic – dają one poczucie bezpieczeństwa i ułatwiają przełamanie strachu. Co zaś bardzo ważne jeśli tilikwa zacznie się rzucać na boki z otwartą paszczą albo rzeczywiście ten palec złapie my nie upuścimy jej odruchowo na ziemię, co nie tylko grozi poważnym urazem ale i upewnia scynka, że człowiek = coś złego (uderzenie w podłogę na pewno bardzo boli, nie oszukujmy się). Ugryzienie tilikwy jest bolesne – dla mnie to teoria bo nigdy żadna mnie nie ugryzła (odpukać) i kończy się skaleczeniem, którego rozmiar zależy od wielkości zwierzaka a dokładniej jego szczęki. Ale nie chcę nikogo straszyć – na 8 tilikw, które miałam, cztery straszyły, że na pewno mnie ugryza jeśli tylko ośmiele się je dotknąć – ale jakoś nie gryzły, nawet największy diabełek, mała T.s. chimerea. To był opis najgorszych zachowań. Po środku mamy tilikwy, które próbują uciec i nieco syczą/wyrywają się a na drugiej stronie skali tilikwy od początku słodkie i ufne, które liżą ręce z ciekawością i są pełne optymizmu, że na pewno nikt nie chce ich skrzywdzić. Oczywiście ten ostatni rodzaj jest najbardziej pożądany, ale nie zawsze jest tak różowo.

Jak więc obłaskawiać dzikusy ?
Jest kilka sposobów postępowania. Przede wszystkim zapewniamy jaszczurce okres aklimatyzacji a cały proces oswajania zaczynamy kiedy już na dobre się zadomowiła i pięknie je.
Najprostszą metodą oswajania scynków jest po prostu branie ich na ręce codziennie i na chwilę. Początkowo można używać wspomnianych rękawiczek, ale kiedy nabierzemy pewności siebie, a zwierzak nie gryzie, warto się jej pozbyć aby tilikwa poznawała nasz zapach. Wyciągamy ją na chwilę i czekamy aż przestanie syczeć. Kiedy przestanie czekamy jeszcze chwileczkę po czym odkładamy ją do terrarium – delikatnie i bez gwałtownych ruchów. I tak dzień w dzień aż do skutku. Oczywiście taka metoda oswajania jest stresująca dla zwierzęcia dlatego należy stale monitorować czy nie wpływa negatywnie na zachowanie i apetyt jaszczurki. Jako plus tej metody należy podać fakt, że często przynosi szybkie rezultaty.

Sposób drugi – metoda krok po kroku.

Sposób trzeci – najczęściej stosowany przeze mnie ze wszystkimi jaszczurkami. Dać spokój i zobaczyć co będzie:) Tym sposobem Krokodyl (T. gigas) przemienił się z uciekającego na każdy ruch dzikusa w scynka, który praktycznie w ogóle się nie bał, koło którego można było sprzątać, który podchodził do ręki i z niej jadł – jedynie nie bardzo lubił być brany na ręce, ale i to tolerował coraz lepiej przy tych rzadkich okazjach, kiedy go brałam. Podobny sukces odniosłam z Monsterem (T.s.chimerea) – nie robiąc praktycznie nic prócz codziennych, krótkich zabiegów pielęgnacyjnych. Na początku próbowałam go brać w rękawiczce, ale szybko zostałam pokonana przez brak czasu na regularne sesje. Monster sam zrozumiał, że nie chcę mu zrobić krzywdy za to daję jedzonko i jakiś czas później mogłam go już bez problemu podnieść, a on jedynie lekko posykiwał. Snack (T.s.chimerea) miał niestety pewne problemy z wyciągnięciem podobnych wniosków co brat/siostra. Ale przypominam, że T.s.chimerea to podgatunek uważany za jeden z najbardziej agresywnych. Metoda „na cierpliwość” ma dwie wady – nie mamy żadnego wpływu ani na to ile potrwa oswajanie się zwierzaka ani na to jaki będzie ostateczny rezultat. Są też zalety – pozwalamy by zwierzę nam zaufało jeśli chce i kiedy chce, nie jest do niczego zmuszane ani przełamywane.
Kiedy już scynk przyzwyczai się na tyle by nie reagować agresją lub paniką na nasz widok/sprzątanie terrarium i próby podnoszenia, możemy go brać częściej aby przyzwyczaić go do bycia na rękach i pobytu poza terrarium (o ile planujemy mu taki pobyt umożliwiać).

Jak podnosić dziką tilikwę?
Jeśli mamy do czynienia z tilikwą, która syczy i rzuca się na boki, podnosi głowę i wodzi za nami wzrokiem możemy się dość długo wahać zanim ją chwycimy – jednak należy to zrobić szybko. Trzeba cały czas pamiętać, że jaszczurka zachowuje się tak ze strachu. Im dłużej zwlekamy tym dłużej ją stresujemy. Wkładamy rękę i chwytamy tilikwę za przednimi łapami po czym wyjmujemy ją z terrarium. W tym momencie większość dzikich scynków zmienia strategie z pozorowanego ataku na odstraszanie syczeniem i próbę ucieczki.

Jak podnosić przyjazną tilikwę?
Podsuń rękę od przodu i pozwól tilikwie ją polizać, możesz dotknąć ją delikatnie pod brodą. Następnie chwyć ją delikatnie podsuwając dłonie pod jej ciało i podnieś do góry. Unikaj gwałtownych ruchów, które dezorientują zwierzę.

Jak prawidłowo trzymać tilikwę na rękach?
Maluchy trzymamy w jednej dłoni, większe zwierzęta w obu. Jaszczurka powinna mieć podparcie dla wszystkich czterech łapek – jedną dłonią podtrzymujemy przednie łapki, drugą tylne, obejmując zwierzę delikatnie. Możemy także posadzić tilikwę na zgiętym przedramieniu i asekurować drugą ręką.

Pobyt poza terrarium
Generalnie tilikwy są zwierzętami ciekawskimi i lubią eksplorować nowe otoczenie. Jednak to czy tilikwa będzie lubiła przebywać poza terrarium zależy jej osobowości, jest też na pewno kwestią przyzwyczajenia.

Jeśli zamierzamy pozwolić tilikwie na pobyt poza vivarium weźmy pod uwagę następujące kwestie:

  • temperatura: tilikwy nie są wybitnie ciepłolubne i zwykle pozostają całkiem aktywne nawet kiedy są chłodne w dotyku – z tego względu ich pobyt poza terrarium jest na pewno łatwiejszy niż np. biczogonów. Jednak nie powinniśmy ich wyciągać, jeśli w pokoju jest zimno. Powinniśmy także uzależnić ich pobyt poza terrarium od temperatury/pory roku – latem, w upały, na pewno może być dłuższy niż zimą, chyba, że mocno nagrzewamy mieszkanie. Można także przemyśleć udostępnienie poza terrarium wysypy ciepła.
  • wysokości: tilikwa nie powinna być zostawiana bez nadzoru nawet na sekundę jeśli przebywa na stole/tapczanie/biurku itp. – upadek z wysokości dla tych masywnych zwierząt może być bardzo groźny w skutkach
  • szczeliny i schowki: tilikwy jako scynki uwielbiają wszelkie szczeliny, schowki i kryjówki co oznacza, że łatwo mogą się wcisnąć gdzieś skąd będzie bardzo ciężko je wydobyć. Dlatego wszelkie szczeliny muszą być starannie zabezpieczone!
  • nadzór: zwierzę poza terrarium powinno przebywać pod stałym nadzorem!
  • możliwe wypadki (czemu zapobiegać): atak innych zwierząt domowych, nadepnięcie, przytrzaśnięcie, upadek z wysokości, wychłodzenie, stres (jeśli tilikwa nie jest jeszcze oswojona i boi się przebywać poza terrarium), zjedzenie czegoś niewłaściwego (rośliny doniczkowe, drobne przedmioty, pozostawione ludzkie jedzenie)

Wybieg
Bezpieczniejszą i mniej absorbującą dla opiekuna wersją pobytu poza terrarium może być pobyt na wybiegu pokojowym. W tym celu należy rozstawić niski płotek na dywanie lub wykładzinie czy grubym kocu – do środka wkładamy rzeczy, które stworzą zakamarki do buszowania dla tilikwy – pudła z powycinanymi otworami, szerokie kartonowe tuby, poduszki, polarowe kocyki i inne bezpieczne przedmioty – wszystko zależy od pomysłowości właściciela. Gdzieniegdzie można poukrywać małe smakołyki, które zwiększą atrakcyjność wybiegu. Nad wybiegiem warto powiesić lampę grzejną aby tilikwa mogła z niej skorzystać jeśli się wychłodzi. W ten sposób możemy udostępnić zwierzęciu kilka metrów wybiegu, który może być łatwo sprzątnięty gdy jaszczurka wróci do terrarium. Układ i rodzaj przedmiotów można zmieniać tak by za każdym razem było coś nowego do odkrycia. Zwróćmy uwagę na sam płotek – może być zrobiony z pionowych szczebelków, ale wówczas przerwy pomiędzy szczebelkami nie mogą być duże, tak aby tilikwa nie włożyła w nie głowy. Siatkowy płotek nie specjalnie się nadaje, jaszczurka może próbować się po nim wspinać. Można użyć nieprzejrzystego pleksi (przejrzyste pleksi i szkło nie nadaje się, jaszczurka będzie tarła pyskiem próbując iść dalej).

Pobyt na dworze
Latem możemy umożliwić naszej tilikwie pobyt na słońcu. Najlepszym sposobem na to jest budowa balkonowej lub ogrodowej woliery, lub ogrodowej zagrody. Jeśli dysponujemy tylko balkonem lub nie chcemy musieć stale pilnować tilikwy woliera jest najlepszym wyjściem. Najłatwiej ją zbudować rozpinając siatkę na drewnianym szkielecie i montując górne drzwi. Możemy także kupić gotową wolierę, niekiedy mogą się nadać woliery produkowane z myślą o małych ptakach o ile tylko nie są zbyt wysokie. Wolierę należy wyposażyć w kryjówki, basen z wodą oraz częściowo zacienić. Umieszczamy ją w spokojnym miejscu. Zagrodę urządzamy podobnie, używając do jej wykonania płotek (podobnie jak było to opisane przy zagrodzie pokojowej). Pobyt w zagrodzie wymaga od nas większego nadzoru, gdyż tilikwa może paść ofiara drapieżników – kotów, kun. Jeśli my przebywamy w ogrodzie, tilikwa może przebywać w zagrodzie, jednak nie będzie bezpiecznie zostawiać ją tam samą. Możemy też zabrać tilikwę na mały „spacer” puszczając ją w bezpiecznym, spokojnym miejscu (najlepiej własny ogród, działka) pod naszym czujnym okiem. Tilikwa zabrana na taki spacer powinna być dobrze oswojona i powinniśmy ją dobrze znać, gdyż nawet tak masywna jaszczurka, gdy poczuje się zagrożona potrafi biec całkiem szybko i wcisnąć się w jakiś zakamarek.

Sezonowy spadek aktywności
Tilikwy, podobnie jak agamy brodate, wykazują sezonowy spadek aktywności. Nie jest to typowa hibernacja, gdzie zwierzę zapada w głęboki „sen” na okres kilku miesięcy, gdyż tilikwy mogą wychodzić i łapać promienie słońca. Często zimowanie sprowadza się do tego, iż tilikwy stają się mało aktywne („leniwe”) i znacznie spada im apetyt. Gatunki indonezyjskie uważane są za mniej podatne na sezonowy spadek aktywności niż australijskie. Jeśli jesteś opiekunem tilikwy utrzymywanej jako pupil nie musisz pobudzać jej do zimowania. Jeśli tilikwa cały rok zachowuje się tak samo nie ma się czym martwić. Z drugiej strony, jeśli tilikwa chce zimować nie można na siłę zmuszać jej do aktywności, bo przyniesie do skutek jedynie w postaci zestresowania zwierzęcia. Dla hodowców zimowanie jest pożądane ponieważ przygotowuje zwierzęta do sezonu rozrodczego.

Co trzeba wiedzieć?

Oznaki sezonowego spadku aktywności – zdrowa, łakoma tilikwa traci apetyt: je mało albo w ogóle; staje się mało aktywna, wiele czasu śpi w swojej kryjówce, niekiedy w ogóle przestaje wychodzić z kryjówki.

Jak zareagować ? – jest kilka sposobów zimowania tilikw. Najprostszy polega na skróceniu dnia świetlnego oraz zredukowaniu ogrzewania do dwóch godzin rano – tilikwa pozostaje w swoim terrarium. Po pewnym czasie można w ogóle zrezygnować z ogrzewania, wówczas tilikwa przebywa w temperaturze pokojowej – najlepiej około 20 stopni w dzień, około 18 w nocy. Drugi sposób to przeniesienie tilikwy do pudła wypełnionego substratem i zimowanie jej w temperaturze około 14, 15 stopni. Oczywiście tilikwa powinna być stopniowo przygotowana do zimowania a następnie stopniowo wybudzana.

Ważne! Podczas zimowania nie karmimy tilikwy! Przed zimowaniem należy upewnić się, że przewód pokarmowy jest pusty aby to osiągnąć zaprzestajemy karmienia kilka dni wcześniej i monitorujemy wydalenie odchodów. Świeża woda powinna być stale dostępna. Jeśli zwierzę akurat linieje zaczekajmy z początkiem zimowania do zakończenia wylinki.

Zagrożenie: w środowisku naturalnym zimowanie pełni rolę naturalnej selekcji – osobniki słabsze i chore często wówczas giną. Oczywiście kiedy trzymamy tilikwę jako naszego ulubieńca nie godzimy się beztrosko z tym, iż może nie przeżyć zimowania. Dlatego też nie zimuje się zwierząt chudych, w złej kondycji i chorych a także młodych w pierwszym roku życia.

Pora roku i czas trwania: tilikwy zimuje się 4-8 tygodni, zwykle w miesiącach grudzień-styczeń lub styczeń-luty.

***
Autor: Alicja

Powyższy artykuł stanowi własność jego autora i jest chroniony prawami autorskimi. Publikowanie i rozpowszechnianie bez zgody autora jest zabronione.